Najwyższa góra Szkocji. Ma 1343m. i uwierzcie mi prawie cały czas jest w chmurach. Niestety deszczowych. Zmokliśmy niesamowicie, ale na górę weszliśmy. Musieliśmy zostać na campingu jeszcze jedną noc z braku sił. Nie zapłaciliśmy, ale rano chodził gość i sprawdzał. Jako, że każdego dnia były specjale kartki o innym kolorze, my jej nie mieliśmy. Na szczęście, ja bystry chłopak podpatrzyłem u innych kolor i ściemniłem, że właśnie się pakujemy i niechcący naszą wyrzuciliśmy. Ufff udało się nie zapłacić. Ruszamy dalej.